niedziela, 30 marca 2014

Naklejki Chabel

Początek lat 90tych, a nawet nie wiem czy nie przełom 80tych i 90tych, to szał na naklejki z gum Chabel. Gumy jak gumy, smak traciły w dwa machnięcia żuchwą, jednak kupowało się je na potęgę ze względu na naklejki. Każda dziewczynka posiadała album do którego wklejało się naklejki, kiedy uzbierało się całą serię, można było wysłać album do producenta i wygrać prawdziwą lalkę Chabel. Niektórym się udawało!
Oczywiście ja również album posiadałam, ale jako chłopczyca miałam inne zainteresowania i nigdy nie udało mi się zebrać wszystkich naklejek.
Chabel wydało dwa albumy - żółto-różowy i niebieski. Niebieski pojawił się trochę póżniej, nosił nazwę Chabel i Danny i oprócz naklejek laleczek zbierało się też obrazki z podobiznami chłopaczków. Tego drugiego nigdy się nie dorobiłam.
Laleczki Chabel nigdy nie miałam, ale przyznać musze, że były to elegancie kobitki...

sobota, 29 marca 2014

Mini Pianinko

Na początku wyrażę swoje zdiwienie, że tak niewiele osób słyszało o "Zamku Eureki". Wyrażam zdziwienie - już.
A pianinko ktoś pamięta?
Malutkie urządzonko, które wydawało z siebie piskliwe dzwięki, ale dzięki zeszycikowi z nutami, można było wykrzesać z tego trzymającą się kupy muzykę. Pamiętam, że miałam różowe pianinko i że bardzo szybko się zepsuło (opcja bardziej prawdopodobna - sama je zepsułam, żeby zobaczyć co jest w środku)
Zdarzały się też piórniki z miejscem na pianinko. Być może samo pianinko było uzupełnieniem takiego piórnika,  nie pamiętam, wiem tylko, że piórniki te nie były popularne i w mojej klasie taki miała tylko jedna osoba...

wtorek, 25 marca 2014

Zamek Eureki

 Kto pamięta Zamek Eureki? Kto?
Nadawali go w pierwszej połowie lat 90tych, a że w dzieciństwie lubiłam wszystkie kukiełkowe bajki, to Zamek Eureki szybko stał się moją ulubioną. Tytułowa Eureka była wróżką, jednak moimi ulubionymi bohaterami byli: niezdarny nietoperz Gacuś i smok Magellan.
Z tego co pamiętam bajka leciała rano w weekendy, a że byłam śpiochem (co mi zostało), to zdarzało mi się omijać odcinki. Pamiętam jednak dobrze śpiewającą fontannę i "czas na piknik" kończące bajkę.
Tak, lubiłam, oj lubiłam...
Ciekawe, że tak niewiele informacji można znaleźć w internecie o Zamku Eureki, zawsze odnosiłam wrażenie, że był to hit tamtych czasów, a tu materiałów jak na lekarstwo. Moje zaskoczenie nie zna granic!

niedziela, 23 marca 2014

Zabawki z wodą

W dzieciństwie miałam pełno zabawek, tak jak i mój sąsiad zza płotu. Najlepsze było to, że obydwoje mieliśmy różne zabawki. I nie chodzi tu o różnice płci - ja lalki, sąsiad samochody. Wprost przeciwnie, miałam samochodów i żołnierzyków w ilościach, których pozazdrościłby mi nie jeden chłopak. Po prostu każde z nas miało inne zabawki, dzięki czemu zabawy było pod dostatkiem.
Jednymi z dziwniejszych i bardziej oryginalnych zabawek jakie posiadał sąsiad zza płotu były gry z wodą w środku. Gry te nie były wymagające. Naciskało się guziczek, a kulki, tudzież obręcze pod wpływem powietrza wirowały jak im się chciało,  celem było umieszczenie wszystkich obiektów w odpowiednim miejscu...
Nie wiem czy ktokolwiek miał takie zabawki, z tego co widzę, jest to produkt lat 70tych, więc zapewne bardziej znają to nasi rodzice, muszę jednak przyznać, że za dzieciaka bardzo lubiłam wciskać ten guziczek i obserwować z niecierpliwością gdzie lecą obrączki.
Wersja z hipopotamem to mój numer jeden. Po naciśnięciu guziczka hipopotam otwierał paszczę i szybko trzeba było wciskać dalej, żeby wpłynęły tam kulki. Niby nudna gierka, a obserwowałam kulki z zapartym tchem. Dobre wspomnienia...

niedziela, 16 marca 2014

Bajka na dziś: Wojownicze Żółwie Ninja

Przełom lat 80tych i 90tych to zdecydowanie szał na Wojownicze Żółwie Ninja, potocznie nazywane Turtlesami. Tak jak wszystkie dzieciaki i ja miałam plastikowe i gumowe figurki żółwi, a nawet dorobiłam się kasety wideo z dwoma, czy trzema odcinkami.
Mój ulubiony żółw to Michelangelo, w pomarańczowej przepasce. Walczył za pomocą nunchaku, był najbardziej rozrywkowy, jadł dużo pizzy i opowiadał głupie dowcipy. Taka dusza towarzystwa.
Kompanami Michelangelo byli:
- Leonardo w niebieskiej opasce, walczył mieczami
- Donatello w fioletowej opasce, walczył kijem (?)
- Raphael w czerwonej opasce, walczył małymi sztyletami
Zawsze bardzo interesowały mnie palce u rąk i stup u żółwie, takie dziwne...

Mistrzem, który szkolił żółwie był nie byle kto, bo Pan Szczur - Splinter
Żółwie miały też ludzką przyjaciółkę April O'Neil - reporterkę w żółtym, obcisłym kombinezonie, która pomagała rozwiązywać skomplikowane sprawy.
Żółwie wychodziły nocą z kanałów by zwalczać zło, jednak ich największym przeciwnikiem był Shredder, który współpracował z niedobrym mózgiem Krangiem
Żółwie stały się tak popularne, że nakręcono o nich trzy filmy fabularne. Pamiętam, że filmowy wygląd żółwi wcale mi się nie podobał, a jednak obejrzałam wszystkie części i szczerze mówiąc chętnie wróciłabym do tych filmów.
 Popularność Turtlesów objawiała się nie tylko pojawieniem w sklepach figurek, ale też albumów na naklejki. Pamiętam, że mama kupiła mi taki album w drodze do Międzyzdrojów, gdy akurat autobus miał przerwę i stał 30min w Koszalinie. Potem było już tylko dokupowanie naklejek. Nigdy nie uzupełniłam całego albumu, ale i tak byłam dumna, bo jako jedyna z dzieciaków posiadałam takowy.


Follow my blog with Bloglovin

sobota, 15 marca 2014

Klocki lego

W czasach dzieciństwa mego klocki lego były nie lada rarytasem. Można ja było dostać tylko w Peweksach, a gdy pojawiły się w normalnych sklepach były bardzo drogie. Rodzice jednak dbają o dzieci i zawsze chcą im sprawić przyjemność, dlatego dostałam maleńki zestawik z serii Lego Space - statek kosmiczny z niebieskimi szybkami. Pamiętam zazdrość kolegi zza płotu.
Niedługo potem kolega zza płotu dorobił się swojego zestawiku z piratami. Mała czerwona łódka, piraci i skrzynia ze skarbami, Ta skrzynia właśnie to było coś! W środku było kilka złotych monet, których z kolei ja bardzo zazdrościłam.
Dodatkowo w tym samym czasie kolejny kolega (tym razem z ulicy obok) dorobił się zestawiku z serii Castle - rycerz na koniu i świecący w ciemnościach duch. Duch okazał się hitem, cała nasza trójka przykładała go do lampy, a gdy się naświetlił parzyliśmy jak świeci zamknięty w naszych małych rączkach.
Każdy z nas posiadał maleńki zestawik lego i chyba tylko umysł dziecka potrafi tak sprawnie bawić się tak różnymi ludzikami, z różnych epok.
* Duch wystraszył piratów, którzy porzucili skarb, ale nie nacieszyli się nim długo, bo zagubiony przybysz z kosmosu im go odebrał...
* Pan astronauta wpada w wir, który przenosi go do czasów rycerzy, chcąc uciec wpada w kolejny wir i trafia do czasów gdy piraci przezywali swoje złote lata
* Rycerze, piraci i astronauci to jedna wielka rodzina, wspólnie sie bawią, pożyczają sobie łódkę, konia i statek kosmiczny, a na koniec zwalczają niedobrego ducha, za co w nagrodę dostają skarb!

W końcu nadszedł czas mojej Pierwszej Komunii Świętej. Oprócz nieprzydatnych złotych kolczyków i aparatu fotograficznego, dostałam też ogromny zestaw klocków Lego z serii Paradisa!!!! Wielka, piętrowa willa z basenem, deska surfingowa i pan lokaj. Idylliczny obrazek w pastelowych kolorach i z dużą ilością różu. Takie klocki dla dziewczynek.  To był najlepszy prezent na Pierwszą Komunię. Do tej pory wspominam je z sentymentem, ehhhh

piątek, 14 marca 2014

Seksbomba - Pamela Anderson

Pamela Anderson - cycata blondynka o której w latach 90tych marzył każdy nastolatek. Ubrana w czerwony kostium kąpielowy biegała po plaży ratując życia nieumiejących pływać wczasowiczów w "Słonecznym patrolu". Pojawiła się na wielu okładkach Playboya, a dorośli mogli podziwiać jej łóżkowe wyczyny ze skradzionej seks taśmy, którą nagrała z ówczesnym mężem Tommym Lee. Tym samym Pamela zapoczątkowała powszechnie panujący obecnie trend nagrywania własnych, gorących filmików, które ktoś nałogowo kradnie i upublicznia....
Za dzieciaka, tudzież nastolatka Pamela bardzo mi się podobała i cały czas uważam ją za fajną babeczkę. Ma śliczny uśmiech i śmieszny nos. Przypomina mi trochę psa, ale nie wiem jakiej rasy :)
Swojego czasu wszystkie gazety rozpisywały się na temat biustu Pameli, jakie to ma wielkie silikony. Teraz, kiedy 90% gwiazdek jest całkowicie poprzerabiana przez chirurga może to śmieszyć, ale w latach 90tych w telewizji było jeszcze dużo naturalności więc temat piersi blond włosej seksbomby był bardzo absorbujący.

czwartek, 13 marca 2014

Klub Wiewiórka

Klub Wiewiórka kojarzy mi się przede wszystkim z naklejkami, które moja siostra miała poprzyklejane do drzwi. Bardzo podobał mi się motyw rudej wiewiórki, jednak za każdym razem gdy próbowałam odkleić naklejkę rozrywała się, a na drzwiach zostawały tylko skrawki przyklejonego papieru.
Sam Klub Wiewiórka to jak najbardziej dobry pomysł - uczy maluchy jak dbać o higienę jamy ustnej i z tego co widzę, kluby te działają do tej pory. Znaczek niestety nie jest już taki atrakcyjny. Cóż nie ma jak dawne czasy...